Eleganckie wesele boho w Wierzchowiska Golf & Country Club

Jakiś czas temu miałem okazję fotografować wspaniale zorganizowane przez konsultantki ślubne z agencji Perfect Day wesele w klimacie eleganckiego boho w bardzo stylowym miejscu – Wierzchowiska Golf & Country Club. A do tego miałem piękną parę – czego może chcieć więcej fotograf? Chyba tylko dużo miejsca na kartach pamięci, by te wszystkie kadry na nich pomieścić ;).

Stylowa para młoda z akcentem boho

Koniecznie chcę Wam zwrócić uwagę na stylizację pary młodej. Ewelina miała lekką zwiewną suknię i delikatnie upięte włosy z wpiętą w nie biżuteryjną opaską. Jedynym mocnym boho akcentem był duży, luźny bukiet. Jakub natomiast miał bardzo szykowny garnitur, który zdobił drobny akcent w postaci butonierki wpiętej w klapę marynarki. Dlaczego zwracam na to uwagę? Bo, jak widać, do eleganckiego, ponadczasowego stroju można dopasować takie charakterystyczne elementy i to w taki sposób, że wygląda to nadal stylowo. Zobaczcie zresztą jak oni pięknie prezentowali się w kościele. To była bardzo wzruszająca ceremonia.

Wesele boho w Wierzchowiska Golf & Country Club

Czy we wnętrzach pałacu można zrobić wesele w stylu boho? I czy może być nadal wykwintne? Oczywiście, że tak. Trzeba tylko wiedzieć jak tego dokonać. O to zadbały konsultantki ślubne i ich zespół zdolnych florystów. Drewniane wnętrza sali kontrastowały z okrągłymi eleganckimi stołami, na których znalazły się kryształowo-złote dzbanki, złote podtalerze i kompozycje kwiatowe wyglądające jak zerwane rankiem z łąk i pól, a do tego wiszące nad stołami wianki kwiatów. Uwierzcie – klimat rewelacyjny. Oprócz tego nie sposób było oderwać wzroku od małych szczegółów, takich jak łapacze snów służące za winietki, które również występowały w wersji maksi jako dekoracje na sali.

Wesele boho to niezapomniane wesele

Ogólnie było sporo takich elementów w wystroju, które nadawały całego boho klimatu. Osobiście zwróciłem też uwagę na wyplatane makatki jako forma dekoracji tuż za samą parą młodą. Super detal! Z mojego fotograficznego punktu widzenia światło odgrywało tu też ważną rolę. Mnóstwo świec, zarówno na sali jak i w ogrodzie i pełno lampek i światełek, które nadawały klimatu. A na parkiecie prawdziwa petarda – światła sceniczne, które oświetlały szalejącą na parkiecie parę młodą i ich gości. Oj, było co fotografować 😉

O fotografowaniu ślubu słów kilka

Czy pisałem Wam już, że jednym z moich ulubionych momentów są przygotowania? Wtedy bardzo dużo się dzieje, jest trochę rozgardiaszu, są emocje, ludzie w lekkim poddenerwowaniu i mnóstwo okazji do zrobienia prawdziwie reporterskich zdjęć. To właśnie wtedy powstaje najwięcej moich wieloplanów, które jak zapewne wiecie – bardzo sobie cenię w reportażu ślubnym. U Eweliny i Jakuba do tego było mnóstwo śmiechu, co jak wiadomo – świetnie działa nie tylko na zestresowaną pannę młodą, ale i na fotografa, który ostrzy sobie obiektyw na takie właśnie kadry ;). A w przypadku tego wesela nie tylko podczas przygotowań było co fotografować – o czym, mam nadzieję, przekonacie się oglądając moje zdjęcia.

Pewnie gdyby nie moje pary nie mógłbym poznać tylu ludzi, miejsc i doświadczyć tylu emocji. To jest mój żywioł – wpuścić mnie z aparatem w tłum i pozwolić robić zdjęcia. A jeśli dodatkowo jest to dzień ślubu i emocje wiszą w powietrzu – to tak jakby wysłać dziecko do cukierni i pozwolić mu wziąć co tylko zechce. I tak właśnie czułem się na tym przyjęciu – mam nadzieję, że odnajdujecie moją radość z robienia zdjęć w kadrach z tego boho wesela.