Wesele w Dolinie Cedronu
Przed Wami Patrycja i Martin, polsko-słoweńska para zakochanych bohaterów dzisiejszego wpisu 🙂 Ogromna dawka emocji, uczuć i miłości, a wszystko to w atmosferze pełnego luzu. Magiczne miejsce jakim niewątpliwie jest Dolina Cedronu wpłynęło na wszystkich gości. Temperatura dorównywała temperamentom – stąd też duża cześć wesela odbyła się pod chmurką.
#love #is #all #around
Dolina Cedronu – wesele jak we włoskiej winnicy
Dzięki moim parom mogę przekonać się, że Małopolska oferuje mnóstwo różnorodnych miejsc na organizację ślubów i wesel. Zdecydowanie jednym z takich kierunków, które chętnie odwiedzają pary młode, są Leńcze. Ta niewielka miejscowość skrywa jedno z ciekawszych architektonicznie miejsc. Spichlerz, ze swoimi kamiennymi murami i klimatem rodem z Toskanii, przyciąga do siebie narzeczonych. Szczególnie tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko ładnego miejsca. Dolina Cedronu oferuje klimat, którego nie da się opisać. Tam trzeba by, by poczuć ten luz, tę swobodę, tę atmosferę…
To wymarzone miejsce nie tylko na ślub w plenerze czy slow wedding w klimacie rustykalnym. To również wymarzone miejsce do fotografowania takich uroczystości, bo wszystko tu jest autentyczne. Cieszy mnie tym bardziej, że przeżyłem tu jedno z najbardziej niezwykłych przyjęć w swojej fotograficznej karierze. Międzynarodowe towarzystwo i cudowna para młoda. A wszystko niedaleko Krakowa, z widokami na pobliskie góry. Czy mówiłem już, jak bardzo lubię swoją pracę?
Kamienny spichlerz z widokiem na góry – czyli wesele w Dolinie Cedronu
Jak mogę opisać ich ślub? To połączenie ogromnej dawki uczuć i miłości, a wszystko to w atmosferze pełnego luzu. Czyli to, co jest receptą na udany dzień ślubu. A goście? Każdy, kto był kiedyś na międzynarodowym weselu wie, że to kolejny przepis na dobrą zwariowaną zabawę. Nie ma to jak połączyć wiele osobowości, kultur z polskim weselem. Dodatkowo magiczne miejsce, jakim niewątpliwie jest Dolina CedronuDolina Cedronu, wpłynęło na wszystkich gości.
Dolina Cedronu – idealne miejsce na slow wedding
Dolina Cedronu idealnie wpisuje się w atmosferę slow wedding. Tutaj nie ma spiny i nadęcia. Jest luz, zabawa i pełno atrakcji. Goście mają zapewnione pyszne jedzenie, podane przy ładnie udekorowanych stołach. Jeśli chcą – mogą tańczyć i bawić się na parkiecie. A potem – iść odpocząć. I tu zaczyna się cała magia tego miejsca.
Odpoczynek w Dolinie Cedronu podczas przyjęcia to prawdziwa frajda. Do wyboru jest wiele opcji – na którą z nich masz ochotę? Może chcesz poleżeć na leżaku i popatrzeć na pobliskie góry? Niczym w toskańskiej winnicy możesz schować się w cieniu krzewów i podziwiać oświetlone gorącym słońcem pagórkowate tereny.
Zwolennicy chodzenia boso na trawie też będą usatysfakcjonowani. Tym bardziej, że po szaleństwach na parkiecie nogi muszą odpocząć. Patrycja i Martin zadbali także o komfort stóp swoich gości. Na styrane nogi czekały japonki. Szczególnie popularne były wśród pań, które chętnie zamieniały szpilki na klapki i szły dalej wygłupiać się na parkiecie. Goście mogli także poleżeć na pufach, napić się lemoniady czy po prostu – porozmawiać ze sobą przy świetle świec. Fajnie, prawda?
Malownicza sesja w dniu ślubu w Dolinie Cedronu
Dzień ślubu Patrycji i Martina był upalny. Słońce przypiekało od rana. Jak dla mnie był to dobry znak. Czekałem na popołudnie, bo czułem, że będzie to zapowiedź ładnego zachodu. I nie pomyliłem się.
Gdy tylko pojawiło się ciepłe światło wykorzystałem chwilę na dosłownie kilka zdjęć Patrycji i Martina na terenie Doliny Cedronu. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, a ja także nie chciałem zabierać im go w dniu ślubu. Chodziło tylko o kilka portretów, które zatrzymają to, czego nie da się powtórzy. Dzięki temu powstały pamiątkowe zdjęcia. Widać na nich jak bardzo upalny to był dzień – to słońce, te kolory… I te widoki. Jeśli będziecie kiedyś planować wesele w Dolinie Cedronu to nie zapomnijcie wpisać do scenariusza dnia 15 minut na sesję w dniu ślubu. To niewiele w skali całego dnia, a tak wiele znaczy w skali całego przedsięwzięcia.
Patrycjo i Martinie – dziękuję za zaufanie. Współpraca z Wami była niesamowitą przygodą! A Was wszystkich z przyjemnością zapraszam do naszego podkrakowskiego miejsca rodem z Toskanii.
Piękne zdjęcia Szymon! Klasa!
Piękny reportaż, bardzo fajnie pokazany klimat zdjęć 😉
Miło się ogląda takie reportaże, na każdym zdjęciu dużo się dzieje a do tego kolorki mega. Źródło inspiracji, dzięki
Szymon “Oczy dookoła głowy” Olma ::) wykozaczyłeś wszystko! love you!
TAK! TAK TAk! chce się oglądać!
świetny materiał. Będę śledził resztę.
Wspaniałem kadry i kolory ! Super reportaż, Brawo !
Przeglądam wiele fotografii ślubnych, ale naprawdę muszę przyznać że fotografie tutaj są wyjątkowe, świetnie chwytają chwile, po prostu żyją!. Kawał dobrej pracy
Uwielbiam gdy na weselach mieszają się dwie kultury (czym odleglejsze tym lepiej:-) Zdjęcia jak zwykle piękne Panie szymonie – oby tak dalej
Piekne zdjecia! jezeli mozna sie zapytac, w jakim kosciele byl slub?
Dzięki 🙂 Parafia rzymskokatolicka pw. Wszystkich Świętych w Babiach
BombA, tak jak lubię!
świetne zdjęcia Szymon!
Super materiał. Brawa za dynamikę zdjęć.
Kawał dobrej roboty Szymonie. Fajne wyszukane kadry, świetna kolorystyka i ciekawe miejsce. Oby częściej dane mi było oglądać takie dobre zdjęcia ślubne!!
Panie daj spać… przez taki materiały człowiek zasnąć nie może 🙂 Dobra robota !
Rewelacyjne kadrowanie, dynamika, emocje – każde zdjęcie choć jest całością reportażu to jednak ma swoją opowieść.
Przepięnie, Szymon! Jest w tym reporterski pazur, masa emocji, ogromna wrażliwość, świadome operowanie światłem. jednym słowem – rewelacja!
super reportaz, brawo!
Świetne. Światło, emocje. Widać lata doświadczenia. Jestem pełen podziwu dla Twoich prac.
Świetny intensywny reportaż !
Bardzo dobry materiał, super reportaż. Pięknie opowiedziana historia 🙂
To jest reportaż który nie jest tylko zbiorem ładnych zdjęć. Tu się coś dzieje. Świetnie się to ogląda! Tak trzymaj!
Jak zwykle świetny reportaż. Brawo Szymon!
MEGA!!!