Wesele na zamku w stylu slow
W Małopolsce nie brakuje miejsc atrakcyjnych pod względem historycznym. Jeśli ktoś marzy o weselu na zamku, z pewnością musi odwiedzić ten pod Krakowem, w Korzkwi. Położony na wzgórzu, należy do Szlaku Orlich Gniazd na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Niegdyś bronił granic polskich ziemi, a dziś jest świadkiem wielu imprez w swoich gotycko-renesansowych wnętrzach. O jednym takim wyjątkowym ślubnym przyjęciu w zamkowych komnatach trochę Wam dziś opowiem.
Międzynarodowe wesele na prawdziwym zamku pod Krakowem
Małopolska nie tylko jest świetnym kierunkiem na historyczne wycieczki. Doceniają ją także zagraniczni goście weselni, którzy mogą podziwiać nasze ślubne zwyczaje z prawdziwą historią w tle.
W samym Krakowie i nieopodal niego znaleźć można liczne dwory, folwarki, pałace a także najprawdziwsze zamki, w których organizacja wesela zyska ciekawy wymiar. Są one atrakcyjne nie tylko dla naszych rodzimych mieszkańców, ale także dla gości przybywających do nas z różnych części świata.
Kraków i okolice to kierunek chętnie wybierany przez obcokrajowców I to nie tylko tych, którzy mają ochotę zabawić się tu na wieczorze kawalerskim ;). Małopolska podoba się także zagranicznym turystom weselnym, którzy właśnie tu mają ochotę zorganizować swoje wesele. Coraz więcej par wybiera nasz kraj jako kierunek tzw. destination wedding. My wyjeżdżamy do Grecji, a Anglicy przylatują do nas po ślubne wspomnienia.
Wesele na zamku pod Krakowem
Dzięki moim parom wielokrotnie uczestniczyłem w międzynarodowych weselach, nie tylko w zamku pod Krakowem, ale w różnych częściach naszego kraju. Obcokrajowcy uwielbiają uczestniczyć w naszych przyjęciach, bo są one dla nich pod wieloma względami bardzo atrakcyjne. Polskie wesela mają w sobie wiele uroku, bo w naszej tradycji biesiadowanie jest dość mocno zakorzenione, tak jak całonocne wesela z dobrym jedzeniem i darmowymi drinkami. Ten ostatni czynnik sprawia, że wielu obcokrajowców przekonuje się na własnej skórze czym jest polska gościnność ;).
Międzynarodowe przyjęcie w polskich komnatach
Dzisiaj chcę zabrać Was do jednego miejsca – zamku pod Krakowem, w którym odbyło się polsko-angielskie wesele w stylu slow. Świetna mieszanka staropolskiej gościny z nowoczesnym podejściem do biesiadowania. Był zamek, była biesiada, byli polsko-angielscy goście i było bardzo nietypowo.
Najczęściej spora część wesela to zabawa na parkiecie i scenariusz, który musi być wykonany punkt po punkcie. Tu tak nie było. Maria i Alex zadbali o to, by goście znaleźli swój własny rytm przyjęcia. Było mnóstwo rozmów zarówno przy stołach w komnatach, jak i na dziedzińcu rozjaśnionym girlandami żarówek.
Wiem, że wielu fotografów stresuje się, gdy parkiet jest pusty. Dla mnie to kolejna okazja, by łapać rytm wesela na wieloplanach, przenikając gdzieś pomiędzy zajętymi rozmowami gośćmi. Zdecydowanie urozmaica to reportaż i pozwala pokazać go w różnych aspektach.
Wesele na zamku w rytmie slow
Mam wrażenie, że dziś nadużywa się terminu wesele w rytmie slow. Zwykle kojarzy się je z nowoczesnymi ślubami w obiektach bardzo nietypowych, gdzie tradycje traktuje się na bakier. Wesele w rytmie slow to przede wszystkim spokój ducha i radość z tego dnia. Stąd moje podejście, że wesele w stylu slow może być zarówno w stodole, w eleganckim lokalu jak i w komnatach królewskiego zamku.
Slow to stan ducha
Slow to stan ducha i dobrze to obrazuje właśnie podejście Marii i Alexa do ich wesela. Zabawa i dobra impreza to nie tylko pełen parkiet, ale pełna zaangażowania rozmowa wśród gości, liczne przemowy, celebracja obiadu, relaks przy lampce szampana na gościńcu i wiele innych drobnych elementów, które z przyjemnością się fotografuje. Dzięki temu jest wrażenie, że goście w pełni korzystają z takiego przyjęcia i ze wszystkich atrakcji, które dla nich przygotowała para młoda. Jestem ciekaw jak Wy podchodzicie do takich nietypowych wesel?
Zapraszam Was do obejrzenia reportażu z wesela Marii i Alexa na zamku pod Krakowem, by znaleźć odpowiedź na pytanie – czy komnaty i idea slow weddingu pasują do siebie? Dajcie znać w komentarzach.
Świetny materiał! Pozdrawiam
fajne obrazy miło było zobaczyć
What a beautiful wedding at a striking wedding venue.
Niby slow, ale działo się tyle, że całkiem porządne tempo 🙂
Witaj Szymon, to kolejny, genialny materiał, który nie tylko zapada w pamięci ale i motywuje. Dzięki i czekam na kolejne, i kolejne…
świetne klatki, kolory , praca światłem, dużo fajnych smaczków .. .bardzo!
Rewelacja !!! Dobrze obliczony rytm wyznaczany, przez flagę, która przy okazji tworzy ładną klamrę. Prawdziwe sztosiwo ; )
Fantastycznie skrojona historia. Jest wszystko. Piękne.
Uwielbiam, za wykorzystanie światła i za tonę wypatrzonych sytuacji a koń wygrywa internety
Świetny materiał 🙂 Walka rycerzy rozwaliła mnie na łopatki 😀
Dzięki !
Wow, znakomity reportaż! A motyw turnieju rycerskiego na dziedzińcu zamkowym – zazdroszczę! <3
Dziękuję ! 🙂