Nietypowe wesele w Willa Tadeusz
Dziś będzie inaczej. Po pierwsze zobaczycie nowoczesne podejście do wesel zorganizowane w przedwojennym pensjonacie. Po drugie będziecie świadkami ceremonii w plenerze, ale przy kamiennym basenie. I po trzecie – poznacie prawdziwą miłość – i taką co krąży w powietrzu, i taką neonową.
Wystarczy, że dacie się namówić na obejrzenie reportażu z jednego z najbardziej klimatycznych miejsc, w których miałem okazję fotografować. Zróbcie sobie kawę, yerbę czy inną mate i odpalajcie klatki z wesela w Willi Tadeusz w Lanckoronie. Start!
Willa Tadeusz – topowe miejsce na organizację wesela w Małopolsce
Jeśli ktoś jest takim dinozaurem w świecie ślubów jak ja, to zna Willę Tadeusz przynajmniej z opowiadań, innych reportaży i zazdrości, bo jeszcze jakimś cudem tam się nie było. Dokładnie tak było ze mną. Jakoś nie dane mi było przez długi czas przyjechać do tego miejsca. Nie muszę więc mówić, że Ola i Michał sprawili, że nareszcie i ja mogłem gościć tu na reportażu ślubnym.
Willa Tadeusz położona jest w okolicach Góry Lanckorońskiej. Dojeżdża się do pensjonatu wąską, asfaltową drogą pośród zieleni. Każdy kilometr drogi oddala nas trochę od XXI wieku i przybliża do atmosfery przedwojennych klimatów Willi. Trochę czujesz, że zostawiasz ten cały zgiełk i wjeżdżasz w inne czasy, takie bez pośpiechu i wyścigu szczurów. Może właśnie autentyczność tego miejsca sprawia, że jest ono magiczne i trudno szukać drugiego z takim klimatem. Wesele tutaj z pewnością przenika taką właśnie niespieszną atmosferą.
Drewniana, prawie stuletnia willa robi wrażenie, podobnie jak kamienny basen z wodą w kolorze szafiru. Znajdziecie wiele rodzinnych pamiątek, skrzypiącą podłogę i zabytkowe meble wewnątrz tego wyjątkowego pensjonatu. Prowadzą go właściciele, których przodkowie założyli to miejsce. Nadal goście śpią w pokojach, w których odpoczywali sławni aktorzy, poeci czy politycy z różnych okresów historii.
W takim klimacie, pełnym rodzinnych pamiątek, gąszczu zieleni i zapachu domowego ciasta, przyszło mi towarzyszyć na ślubie Oli i Michała.
Prawdziwe slow wedding w przedwojennej Willi Tadeusz
Od najwcześniejszych chwil tego wesela wiedziałem, że będzie to typowe slow wedding. Gdybyście mogli osobiście poznać Olę i Michała wiedzielibyście, że oni nie dadzą się stresowi. Oboje są bardzo żywiołowi, szaleni, pełni entuzjazmu. Do wesela podchodzili z oddaniem, ale bez zadręczania się i nerwów. To było czuć.
Przygotowania odbywały się w bardzo wesołej atmosferze. Lubię taki lekki rozgardiasz, pełno ludzi i mnóstwo spraw, które wtedy się dzieją. Być w środku takiej akcji to dla reportażysty prawdziwa gratka. Jeśli do tego macie za tło klimatyczne pokoje Willi Tadeusz, tarasy z widokami na pobliską naturę i mnóstwo pozytywnie zakręconych ludzi – to nic, tylko fotografować, fotografować, fotografować…
Klimat luźnego niespiesznego wesela w Willa Tadeusz odnajdziecie w każdej minucie tego reportażu. Ktoś się szykuje, ktoś gra w badminton,a a ktoś inny pije zimne piwo, chłodzone w kolorowym jednorożcowym pontonie. Nawet deszcz nie był w stanie ostudzić tej energii – gdy spadł, goście nadal dawali czadu na parkiecie.
Otoczenie Willi nadaje się idealnie na odpoczynek pod chmurką. Sierpniowe popołudnie sprzyjało rozmowom na zewnątrz, w przygotowanych strefach chilloutowych. Goście w pełni oddawali się celebracji tego przyjęcia. Mam stąd kilka swoich ulubionych wieloplanowych klatek, na które zawsze poluję. U Oli i Michała miałem na co polować ;).
Ślub w plenerze w Willi Tadeusz
Chciałbym jeszcze wspomnieć o ślubie w plenerze na terenie Willi Tadeusz. Otoczenie pensjonatu pozwala na stworzenie niebanalnego tła dla ceremonii. U Oli i Michała były to kamienne przedwojenne schody i gęsta zieleń z paprocią na czele. Wystarczyło tylko delikatnie zaznaczyć miejsce ślubu, by uzyskać zachwycający efekt.
Muszę Wam przyznać, że Willa Tadeusz zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Z przyjemnością wrócę tam jeszcze na ślub, przyjęcie czy chociażby sesję. Jeśli jeszcze jakimś cudem nie znacie tego miejsca, to chociaż wpadnijcie obejrzeć moje klatki z reportażu u Oli i Michała. Zobaczcie, jak to otoczenie wpłynęło na atmosferę tego dnia. Jeżeli planujecie organizację wesela w stylu slow – Willa Tadeusz powinna znaleźć się na czele miejsc do tego stworzonych!
Pięknie zdjęcia, boskie kolory i ta energia!!! 🙂 Aż żałuje, że mnie tam nie było 😉
Ładne zdjęcia pełne energii. Widać, że wszystko się pięknie ułożyło. Te zdjęcia budzą pozytywne emocje, widać dużo uśmiechu i emocji. Czuć zaufanie w powietrzu.
Szyk, styl i elegancja. Świetny materiał… jak zawsze 🙂
Elegancki reportaż, świetnie załapane w kadry!
ŚWIETNY WPIS
jak zawsze dobra robota super reportaż pozdrawiam
Najfajniejsze repo z Willi Tadeusz jakie widziałem! Świetna robota!
Znakomite dzieło, jak zawsze 🙂
Piękne kolory, super reportaż!
super
Lovely ideas and I would like to thank you for the efforts you have made in writing this article and I am hoping the same best work from you in the future as well.
Ultrareporterski materiał! Brawo! PS. Kadr z “przenośną lodówką” wymiata 😉
Dzięki !
Jeden z lepszych reportaży ślubnych, jakie ostatnio miałem okazje oglądać. Jak to do niedawna powiadała młodzież : Mega Sztos : )
Serdeczne dzięki.
Szymon, skąd Ty bierzesz te venue? Ale zdjęcia tez ładne, haha 😀
Jak zwykle sztos!
Reportażowe cudowności 🙂
Kolejna świetna sesja. Mistrz obiektywu
Reporterski Majstersztyk. Wybiorę się w końcu na warsztaty. Napewno
Świetne! Reportaż płynie jak muzyka. I wszystko tu jest. Hard rock i smooth jazz. I nawet piosenka patriotyczna (Piłsudski :)). Brawa!
Gęste kadry, może nawet “tłuste” niczym bity u Fisza:)
Epickie <3
Uczta dla oka!
Ułaaaa! Świeżo, z oddechem, wybitnie mi się podoba <3 to miejsce zmusza każdego chyba do trochę innego spojrzenia 😉 Dla mnie jeden z Twoich najlepszych reportaży jak dla mnie możesz fotografować nawet komary i tak będzie ciekawie 😀
Świetne miejsce z mega atmosferą i obsługą. Willa jest dobrze “schowana” i to dodaje jej uroku. Zdjęcia świetnie uchwycone. W punkt 🙂
Bardzo fajny, lekki materiał. Jest moc 🙂
Świetnie się to ogląda, jak zwykle zresztą:-)
Jak zawsze świetna robota. Zdjęcia wieloplanowe, materiał energiczny – świetnie się ogląda.
Jak zwykle KOSMOS 🙂 Świetnie się oglądało!