Wesele last minute w Muzeum Manggha w Krakowie
Ostatnie lata udowodniły, że ślubu nie trzeba planować z wieloletnim wyprzedzeniem. Czasem wystarczy pomysł, determinacja i znalezienie odpowiednich ludzi, z którymi stworzycie plan na ten dzień.
Niby wszystko pięknie, ale jak to zrobić, gdy mieszkacie w USA, zamarzył się Wam ślub w Krakowie i chcecie pobrać się jak najszybciej? Odsyłam Was do Anastassi i Adama, bo pojęcia nie mam jak oni tego dokonali! I żeby nie było, skoro ten materiał ląduje na moim blogu, to znaczy, że ich krakowskie wesele było świetne. W końcu pobrali się w Mariackim, szykowali się w Balthazar Design Hotel, a wesele urządzili w muzeum Manggha w samym centrum Krakowa. I co, da się!
Plan na wesele w krakowskim stylu
Wiele par zagranicznych wybiera Kraków jako miejsce na swój wymarzony destination wedding. W przypadku Anastassi i Adama nie tylko przyciągnął ich do siebie urok Krakowa, ale i …genealogia. Adam z pochodzenia jest Polakiem i to był jeden z argumentów za tym, by to właśnie do Polski para przyleciała na swój ślub.
Jakim cudem udało im się w tak krótkim czasie zorganizować tak świetny dzień, tego do tej pory nie wiem. Wiem natomiast jedno – sprowadzili na wesele najbliższą rodzinę, zorganizowali ślub w jednym z najpiękniejszych kościołów Krakowa, w Bazylice Mariackiej i wybrali na wesele muzeum Manggha z widokiem na Wisłę i Wawel. Jeśli do tego dodam, że zorganizowali przygotowania w butikowym miejscu, Balthazar Design Hotel, to chyba już rozumiecie, że ten dzień obfitował w fotogeniczne przestrzenie. Ale to tylko tło do tego, co tu się wydarzyło pomiędzy dwojgiem zakochanych ludzi.
Chwilę przed ślubem, czyli przygotowania w krakowskim Balthazar Design Hotel
Hotelowe wnętrza bywają przewidywalne, ale tego nie można powiedzieć o wystroju w Balthazarze. Hotel ten znajduje się przy Drodze Królewskiej, w turystycznym miejscu z historią w tle. Ale wewnątrz hotelu przenosimy się do nowoczesnej metropolii. Nie spodziewajcie się jednak nudnych hotelowych wnętrz.
Hotel Balthazar w Krakowie ma coś w sobie z domowego zacisza. Jest tu przytulnie, a jednocześnie nowocześnie. Eklektyzm tego miejsca powala i wspaniale wypełnia tło w reportażu.
Przygotowania Anastassi odbyły się w jednym z pokoi Balthazara. Jeśli myślicie, że sztab osób przygotowywał pannę młodą do ślubu, to macie rację. Ale były to głównie przyjaciółki i rodzina, a nie wizażystki. Zresztą, Anastassia malowała się sama. Niezwykły widok, niespotykany w polskich realiach ślubnych.
Jednak to, co mnie urzekło najbardziej, to atmosfera przygotowań. Na luzie, pełna śmiechu i niespiesznego przygotowywania się. Panna młoda pisała list do pana młodego, jej druhna prasowała suknię, a jeszcze inna kręciła loki przed lustrem. W międzyczasie panowie szybko zdążyli się ubrać, wypić po jednym na odwagę i ruszyliśmy pod kościół, gdzie część gości czekała już na parę młodą na Rynku w Krakowie.
Ślub w Bazylice Mariackiej na Rynku w Krakowie
Kościół Mariacki w Krakowie cieszy się ogromną popularnością wśród par młodych. Dogodna lokalizacja i zabytkowe wnętrza czynią go atrakcyjnym miejscem na zaślubiny. Nie tylko polscy narzeczeni chętnie wybierają go na swój ślub. To właśnie w Mariackim zagraniczne pary młode najczęściej mówią „tak” w wielu językach, bo tutejsi księża są na takie ceremonie przygotowani.
Anastassia i Adam zapewne także z tych powodów wybrali Mariacki na swój kościół. Zaplanowali wejście w amerykańskim stylu. Pannę młodą do ołtarza prowadził tata i gdy odkrył jej twarz nakrytą welonem, Adam pierwszy raz ujrzał swoją narzeczoną w sukni ślubnej. Fajne emocje, mówię Wam. Zresztą cała ceremonia przebiegła w takiej miłej atmosferze.
Po wyjściu z ceremonii i wyściskaniu pary młodej przez gości, na nowożeńców czekała typowo krakowska atrakcja. To właśnie z Rynku na wesele, do muzeum Manggha, parę młodą zawiozła karoca. Goście, jak i młodzi, byli zachwyceni. Ja musiałem pędzić spod kościoła na drugą stronę Wisły, by złapać parę młodą jeszcze zanim podjadą na swoje przyjęcie. Spoiler – zdążyłem ;).
Wesele last minute w muzeum Manggha w Krakowie
Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha to miejsce, w którym zorganizujecie przyjęcie. Jeśli nie byliście tu nigdy, to nie czekajcie aż ktoś Was zaprosi, tylko wpadajcie na wystawę lub na kawę do tutejszej kawiarni z widokami. To właśnie ta przestrzeń znajdująca się najbliżej tarasu była miejscem organizacji wesela dla Anastassi i Adama. Kameralna sala z widokiem na Wisłę i Wawel, to jedne z głównych atutów organizacji wesela w muzeum Manggha.
Jest jeszcze jeden plus organizacji przyjęcia w muzeum Manghha w Krakowie. Zrobicie tu świetną sesję ślubną. Wystarczy, że pokręcicie się wokoło, a miejsca same Was znajdą. Polecam plener w tutejszym minimalistycznym ogrodzie w stylu japońskim. A fanom zdjęć z krajobrazem miejskim w tle spodoba się samo muzeum jako obiekt,, który jest ciekawy architektonicznie. Nie tylko taras jest dobrym miejscem na zdjęcia, ale i front budynku sprawdzi się zarówno na zdjęcia z parą młodą, jak i z gośćmi.
Na sesję ślubną w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej namówiłem parę tuż przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy. Coś czułem, że potem może być trudno. I nie myliłem się. Przemówienia były fantastyczne, zaangażowały gości i parę na bardzo długi czas. A potem przyszła już zabawa na parkiecie, wieczorne rozmowy na tarasie i inne przyjemności. Dlatego czasem warto jest porwać parę na kilka zdjęć plenerowych jeszcze zanim wciągnie ich wir ślubnej zabawy.
Mam nadzieję, że Anastassia i Adam oraz ich goście będą długo wspominać ten krakowski ślub. Z pewnością pomogą im w tym zdjęcia. Odświeżą pamięć o ślubie gdzieś w dalekiej Polsce, gdzie bawili się do rana na weselu w muzeum Manggha w Krakowie.
Mnóstwo świetnych, różnorodnych kadrów. Niezmiennie klasa światowa
Bardzo dobre, mocne kadry, to jest to! Brawo Szymek!
Dzięki 🙂
Lubię taką fotografię, widać polowanie na kompozycję, momenty i emocje.
Dzięki !
Jak zawsze u Ciebie. Klasa sama w sobie.
Dzięki wielkie 🙂
Poziom światowy fotografii!
Dzięki!
jak zwykle… zamiatam zęby z podłogi !
Podziękował 🙂
Świetny materiał. Mnóstwo fajnych kadrów. Ogląda się jak dobry film! Gratulacje oka, wyczucia i smaku
Dzięki !