Kameralne wesele we włoskim stylu w restauracji La Campana w Krakowie
Nie musiałem lecieć do Włoch, by poczuć włoski klimat. Moja para po wielu komplikacjach, które niewątpliwie zapewnił im 2020 rok, zdecydowała się na kameralne przyjęcie w jednej z krakowskich restauracji. Była intymna atmosfera, śpiewająca panna młoda i przyjęcie w plenerze. La dolce vita w najlepszym wydaniu!
Zanim padnie „tak”, czyli o przygotowaniach w krakowskim hotelu Bogoria
Iga i Patrycjusz szykowali się do ślubu w stylowych wnętrzach Hotelu Bogoria. Piękne tło dla spokojnych, niespiesznych przygotowań. Bo nie zawsze musi być mnóstwo ludzi, by natrafić na wieloplany, które jak wiecie, uwielbiam.
Może się powtarzam, ale klimat przygotowań przedślubnych to jeden z moich ulubionych etapów w reportażu ślubnym. Dlatego namawiam swoje pary, by towarzyszyć im w dniu ślubu podczas przygotowań. Nieistotne, czy będzie to prywatny dom czy apartament hotelowy. Jedno i drugie pomieści sporo emocji, które zatrzymam dla Was w kadrach. Bez tego etapu reportaż wydaje się być niekompletny. Jakby zaczynał się w środku, bez wstępu, który wprowadza nas w historię.
Chcę uświadomić, że właśnie ten harmider jest jednym z ważniejszych elementów, który buduje momenty. Tutaj widać prawdziwe emocje, bo one się kumulują. Czasem wiszą w powietrzu jak ciężkie chmury nad miastem w burzowy dzień. I to jest piękne. Bo burza się kończy, zapominamy o niej i zachwycamy się tęczą czy słońcem. Ale to właśnie ona jest pewnym etapem, bez którego następny nie może przyjść.
I ślubuję Ci, czyli ceremonia w kościele św. Anny
Kościół św. Anny sam w sobie jest miejscem, które dobrze wychodzi na zdjęciach. Jednak nie mury tworzą klimat, a ludzie. Ksiądz, para młoda, goście. Może to przez te obecne czasy, a może dzięki najbliższym, atmosfera podczas mszy była wyjątkowa.
Garstka ludzi w wielkim kościele wypełniła po sufit tę wielką przestrzeń emocjami. A potem zabrali je dalej, na przyjęcie, które już w ogóle spowodowało wybuch euforii.
Wesele we włoskim stylu w ogrodzie La Campany
Jeśli byliście kiedykolwiek we Włoszech, to zapewne znacie klimat tamtejszych knajpek, usytuowanych dosłownie na każdej uliczce i w każdym zaułku. Tę aurę, wydawać by się mogło niepodrabialną, wyczułem właśnie w La Campanie w Krakowie. Na tyłach restauracji kryje się nastrojowy ogród, który za sprawą swojego klimatu, przenosi nas do włoskiego świata. Jeśli do tego dodasz upalny sierpniowy dzień, to nawet krakowskie podwórko staje się na chwilę włoską ristorante.
To właśnie przyjęcie stało się ukoronowaniem całego dnia w klimacie la dolce vita na przyjęciu Igi i Patrycjusza. Powolne przygotowania, niespieszna ceremonia i na koniec zwieńczenie. Prawdziwy wybuch radości, euforia na parkiecie w połączeniu z delektowaniem się wybornym jedzeniem. Czy to nie jest doskonały plan na dzień ślubu.
Wesela w 2020 roku pokazały, że kameralność przyjęć pozwala otworzyć się na rozwiązania, których nie da się wykorzystać przy wielkich weselach. Właśnie małe przyjęcie, w ogrodzie, pod gołym niebem, nagle okazuje się być alternatywą, gdy marzył Ci się klimat włoski, chociaż bawisz się w Krakowie.
Mam wrażenie, że Iga i Patrycjusz za swoje stresy, które zafundował im 2020, zostali wynagrodzeni. Czy macie czasem taki dzień, gdzie wszystko, ale to absolutnie wszystko idzie po Waszej myśli? Bo dla mnie właśnie ten dzień taki był. Tutaj każde miejsce, każda sekunda wydarzenia wydawała się być misternie zaplanowanym w scenariuszu filmowym kadrem.
To tylko pokazuje, że czasem plan „b” okazuje się być lepszą wersją niż sami zakładaliśmy.
Zapraszam Was na ślub we włoskim klimacie, ale made in Poland!
Kameralnie, subtelnie, klimatycznie, ale z reporterskim charakterem. Bardzo się podoba!
Dobry repo! Świetnie się oglądało.
świetne repo !
Dzięki! Bardzo mi miło 🙂
Jestem pod mega wrażeniem. Kadry, światło pierwsza klasa!
Dzięki 🙂
Przemyślane i ciekawe kadry. Klimatyczne czarno białe zdjęcia. całość bardzo przyjemnie ogląda się.
Fajnie popatrzeć na uśmiechnięte buzie jakby były nie z tego świata – bez maseczek 😀
Dzięki 🙂
Zaserwowałeś nam tu danie słodko-ostre. Dużo sweet i dużo chilli, tak jak lubię! Może to nie włoskie smaki ale “fusion” teraz w modzie więc ideolo! Długie ale nie nudzi a nawet zostawia leciutki niedosyt, czyli zadanie wykonane! 🙂
Dzięki!
Jak zawsze reporterska pierwsza liga. Dużo widzisz i szybko reagujesz. Pięknie!
Dziękuję.
Bellissimo! Jak zawsze wysoki poziom!
Dzięki !
Super reportaż!
Dzięki Paweł
Świetne kompletne repo, bardzo przyjemne kolory!!! Widać że się porządnie nabiegałeś żeby taki materiał powstał. Mega!!
Dzięki
Po prostu bella italia <3 Piko Bello 😀
Dzięki <3 Grazie mille !